to i owo

Misiek

Miłosc i zycie polega na relacjach ze soba i wspulnych zaufaniu do siebie. A tak to wszystko zalezy odnas bo jestesmy kowalami własnego losu. I tak jak my zadecydujemy tak bedzie nie inaczej .

Melouneek

W sumie to masz racje.... tylko porabani sa tacy ludzie co mowia "Kocham...." a tu i tak chodzi tylko o pieniadze... (jesli wiecie o czym mowie.... Happy

)

Nimfa

Dla mnie "kocham.."to słowo bardzo ważne i powinno się używać go tylko do wielkiego uczucia.
Miłość także jest szczerością i wyrozumieniem, powinno się wszystko mówić ukochnej osobie ,ale oczywiście nic nie robić na siłę

Misiek

Miłosc to wielka zecz zalezna odnas . Nikt zanas nie zrobi w naszym zwiosku niczego a w ogole jakby nie było tego uczucia to ten swiat by powbijał rekordy smutku i bulu a tak jest zawsze iskierka nadziejy na nowe zycie nowe wrazenia i że się znajdzie ta jedyna lub tego jedynego .

Astarot

to słowo dużo znaczy dla osób które naprawde to czuja i Melouneek ma racje ze tacy ludzie ktorzy tylko udaja irytuja

Nimfa

A słuchajcie co myślicie o tym ,że "jesteśmy kowalami swojego życia"?
Czy to prawda?

Astarot

tak bo wszystko zalezy od nas samych a nie od jakiegos boga Grin

Melouneek

Jestem za tym ze kazdy sam decyduje o swoim zyciu... no bo co bedziesz sie modlic do jakiegos tam w niebie i co on ci pomoze ?? np. "panie boze ja chce miec duzo pienionzkuw i w ogole byc zajebisty" to nie przejdzie....

Misiek

ja twierdze tak moze i jakis tam bóg jest u góry ale nie kosciuł oni tylko kase chca i tylko manipuluja ludzimi i zaden tam ksiac bóg nie powie tej drugiej pułci ze oina ma byc z toba i koniec kropka bo to banał to jest tylko odnas zalezne i mozna miec 1000dziewczyn lub chłopakow a sie nie znajdzie tej ,która sie chce lub tego poprostu to jest zaleznen odnas czy czujemy sie z dana osoba dobrze i czy chcemy z nia byc

Nimfa

Wiecie co nawet jak ktoś jest nie wierzacy to powinien jakos szanowac religie!
Nie chodzi o to ,ze jak bedziesz sie modlic o pieniadze to je dostaniesz.Bóg nie nagradza rzeczami materialnymi tylko duchowymi.Ja jak bylam chora ani przez chwile nie zwatpilam ze Bóg istnieje i być może dzieki temu jestem zdrowa!
A jeśli chodzi o to czy ktoś pasuje do siebie to te z sądzę,że zależy od nas czy chcemy być z tą osobą czy nie bo łatwo jest powiedzieć "ty mnie denerwujesz i ja z tobą nie będę" a o wiele trudniej jest być ze sobą na dobre i na złe(ale sie rozpisałam Happy

)

Astarot

tylko kochanie nie ktorzy dostrzegaja nagrody duchowe jako uludy. zreszta ja kiedys bylem bardzo religijny bo rodzice mnie tak chowali. ale od kiedy sam zaczolem sie zastanawiac czy wierze to stwierdzilem ze zaden Bóg nie jest mi potrzebny bo w obecnym czasie jak bede sie modlic do Boga to tylko odsune czas realizacji moich zamiarow. samemu trza sie starac wykonac wszystko co se zaplanowalismy jak najlepiej a nie liczyc na Boga czy kogos innego. moze ten Bóg istnieje nie weim wiec nie mowie, ale jak slucham gadek mocherowych beretow i tego pa... rydzyka to mnie krew zalewa i szczerze to mnie od razu odpycha. Kochanie ja tez lezalem w szpitalu i szczerze to mialem juz wszystkiego dosc ale jakos dziwnie wyszedlem ze szpitala bez zadnej wiary w Boga i dzis jestesmy razem

Edit by Nimfa

Nimfa

Przepraszam kochanie ale miales takie bledy ze az....
Ale jak ktos jest wierzacy i przestaje wierzyc to znaczy ze tak naprawde nigdy nie mial silnej wiary.Trzeba w cos wierzyc i jak sie wierzy to sie nie zastanawia czy Bóg istnieje czy nie bo jak czlowiek sie zasatnawia to nic nie wie.

Astarot

Kochanie napisalem ze bylem religijny a nie wierzacy. i sie nie zastanawialem czy bóg jest tylko czy on jest mi potrzebny. Kocham cie :*

Nimfa

Aha to mozna byc religijnym i nie wierzyc?Wiecie co z jednej strony to moze jest lepiej bo jak grzeszysz to nie musisz sie z tego spowiadac i nie masz jakiegos odczucia ze tego nie wolno...

Astarot

religijny to taki ktory odprawia te wszystkie swieta i chodzi do kosciola na pokaz a wierzacy to taki ktoremu nie zalezy na tym zeby mowili o tym ze on cos tam cos tam. wierzacy wierzy prawdziwie i nie da sie mu popuchy wrzucic odnosnie jego wiary

Misiek

popropstu ten co jest słaby w wierze łazi nagminie do koscioła w dzien wdzien i widzi w tym frajde i niby łaskie boska

Astarot

jest jeszcze jeden opt....
moze on/a wyznaje wiare w swietość rydzyka Tongue

Nimfa

Haha.Z tym sie zgodze ze jak ktos ma mocna wiare to nawet chlopak/dziewczyna ktory jest niewierzacy/a nie zmieni swoich wierzen(no chyba ze ktos troche popuscil np w wstrzemiezliwosci) Tongue

Astarot

a teraz moze popiszemy o sensie zycia??

Nimfa

Hmm myslicie ze osoba ktora wszystko w zyciu stracila widzi sens zycia?

Astarot

watpie. raczej ta osoba ma dosyc wszystkiego.

a co wy sadzicie, ze wedlug was jaki jest sens zycia??

Misiek

dlamnie sens zycia to jak narazie armia zbawienia i to trzyma mnie przy zyciu wiec to mozna ruznie odbierac ale ten co stracił wszystko ma przez pewiemn czas dosyc a potem usiadzie przemysli i znajduje swiatełko ktore na nowo mu dajew jakims stopniu radosc i ze moze byc lepiej

Astarot

a co jesli ktos zyje bez sensu zycia a zyje tylko dla tego ze nie chce sie poddac walkowerem

Nimfa

Wtedy to życie nie ma sensu i taka osoba krzywdzi wszystkich tych ktorzy ja kochaja.
Z drugiej strony zawsze mozna znalesc sens zycia jesli sie tylko Chce!

Astarot

zycie wtedy owszem jest bez sensu, ale wtedy watpie zeby ktos widzial osoby ktorym zalezy na nim. (ah czuje sie jakbym opisywal siebie z przed lat)